Monday 20 February 2012

School not for boys

Despite all the advantages of being a boy when you're twelve ( playing football, wearing trousers and learn how to swear ) it is apparently terribly hard to be a schoolboy in the UK. You can make every effort, but if your work is going to be marked by female teacher - you lost. The Centre for Economic Performance published the report which accuses mistresses of giving lower marks... to boys only. Now we know why pupils prefer to play outside, rather than listen to furious lady, who, additionally is trying to ruin their grades. According to one of the country's leading academic researchers, the result is 'fascinating'. Boys don't seem to be that happy. However, it is not as bad as it seems, as much as 15% of teachers are man!
It seems like the research revealed the truth that we all know. My former history teacher was that fascinated with boys, that none of them ever appeared on the exam, knowing the promotion will be given anyway. Otherwise, my poor mum could not pass her economy exam, because of the lecturer who loved her that much and never let her go. How is it in your school? Did you ever struggle to outsmart your teacher with girly dress or gallant smile?

Pomimo wszystkich niepodważalnych pozytywów bycia dwunastoletnim chłopcem ( granie w piłkę, chodzenie w spodniach, nauka pierwszych przekleństw ), najwidoczniej niezmiernie trudno jest być uczniem w brytyjskiej szkole. Możesz wylewać ostatnie poty, ale w konfrontacji z nauczycielką (!) nie masz szans. The Centre for Economic Performance opublikowało raport, który oskarża kobiety i zaniżanie ocen... chłopcom. Wiemy już, dlaczego dzieciaki wolą wagarować, niż wysłuchiwać wściekłej nauczycielki, która też z powodzeniem rujnuje ich świadectwa. Według jednego z ekspertów w dziedzinie brytyjskiej edukacji, wynik ten jest fascynujący. Mniej zafascynowani wydają się uczniowie. Nie jest jednak najgorzej, całe 15% grona pedagogicznego stanowią mężczyźni.
Wynik nie jest chyba zaskakujący. Moja była nauczycielka historii tak uwielbiała chłopców, że żaden z nich nie pojawiał się na klasówkach, wiedząc, że i tak do matury przystąpi. Moja mama - na przekór - nie mogła zdać egzaminu z ekonomii, bo zakochał się w niej prowadzący. Jak to jest w Waszej szkole? Mieliście okazję przekupić nauczyciela sukienką albo szarmanckim męskim uśmiechem?

No comments:

Post a Comment